Recenzja szminek Makeup Revolution

Makeup Revolution - szminki Amazing

Po recenzji paletek, postanowiłam napisać dla Was pare słów o szminkach tej firmy. Szminki z serii Amazing występują bodajże w 30 odcieniach, o szerokiej gamie kolorystycznej w wersjach perłowych oraz matowych. Zanim zdecydowałam się na kupno którejkolwiek, czytałam opinie blogerek na ich temat, i przyznam- były różne. 

Osobiście zauważyłam (testując kilka odcieni), że o jakości szminki decyduję jej odcień. O ile szminki w ciemniejszych kolorach mają kremową konsystencję, są dobrze napigmentowane i ładnie wyglądają na ustach, to te w kolorystyce "nude" są twarde, słabo napigmentowane i wysuszają usta. Niestety, jeżeli chodzi o ich trwałość, to nie jest ona "powalająca"- wiadomo, wszystko zależy od tego czy w trakcie coś pijemy lub jemy, ale mi osobiście utrzymują się one na ustach ok.1/2h. Jak na dość małą zawartość (3,8g) są całkiem wydajne.Ich zapach nie jest zbyt intensywny, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że całkiem ładny - chodź to oczywiście kwestia gustu i upodobań.
Co do opakowania - duży plus, za pokazanie koloru (który rzeczywiście odpowiada barwie szminki) oraz tego, że kupując szminkę czy to w sklepie stacjonarnym czy internetowym jest ona zapakowana w folię, dzięki czemu mamy pewność, że jest to produkt wcześniej nie otwierany a co za tym idzie - będzie nam dłużej służył. Niestety, oprócz zalet, muszę napisać również  o dużej wadzie opakowania - samoistnie się otwiera. Na początku myślałam, że to po prostu wadliwy egzemplarz, ale po zakupie kolejnych zauważyłam tą samą sytuacje. Dlatego nie polecam nosić jej w torebce razem z innymi przedmiotami.
Cena: 5 zł/szt
(więc nie oszukujmy się, nie ma co spodziewać się cudów)
Ale z racji tego, że na "słowo" nikomu się nie wierzy, poniżej pokażę Wam zdjęcia kilku z nich  :)

1. Fiolet - Lipstick Depraved

2. Czerwień - Lipstick Passion

3. Lipstick Nude (którą od razu po zakupie i przetestowaniu miałam ochotę wyrzucić do kosza)